Dla wszystkich ta cała sytuacja z covid-19 inaczej Coroną jest nowa. Całe socjalne życie musi zostać ograniczone do minimum, można by powiedzieć do 0, wszystkie imprezy, koncerty, spotkania i tak dalej są zakazane, nawet moje ćwiczenia na straży są odwołane do odwołania, tak samo jak moje zajęcia taneczne, szkoła muzyczna, msze święte i tak dalej. Granice są znowu kontrolowane, co za tym idzie np. na granicy z Polską jest aktualnie korek na ponad 60 kilometrów, który się powiększa. Szkoły zostały zamknięte - co za tym idzie uczymy sie w domach przez e-learning, online kursy oraz online konferencje klasowe. Nauczyciele wysyłają nam codziennie materiał do przerobienia, zadanie domowe, które im następnie odsyłamy, a wieczorem dostajemy feedback jak nam to wyszło. Niestety platformy szkolne są przeciążone, w poniedziałek również zostały zhakowane. I tu pojawia się pytanie, czy naprawdę muszą hackować portale szkolne w takiej kryzysowej sytuacji? Własnie dziś zostało kompletnie zamknięte pierwsze miasto. Jeśli chodzi co u mnie, czuje się zdrowo. Własnie siedzę w ogrodzie i się wygrzewam na słońcu bo jest u nas aktualnie 18° C. Ptaki fajnie śpiewają, zaraz będę się brała za czytanie książki i pisane postów dla was. #zostajewdomu
CZEŚĆ MAM NA IMIĘ WERONIKA | PASJE WERONIKI
Od 9 roku życia mieszkam w Niemczech dokładnie pod Monachium stolicy Oktoberfestu, Trachtu oraz FC Bayern München. Jestem miłośniczką fotografii. Kocham podróżować i zwiedzać. Jestem zakochana w Chorwacji, tortach, kolorze różowym, książkach i Riverdale. Piszę o wszystkim, publikuje zdjęcia i życiu w Niemczech na Bawarii w oczach nastolatki. W blogowanie wkręciłam się w kwietniu 2015 roku i od tego czasu blog stał się moim małym nałogiem. Jest częścią mojego życia i miejscem, do którego uciekam od codzienności. Publikuję na nim wpisy dotyczące zwiedzania, fotografii, życia w Niemczech, książkach, mody... Jeśli chcesz mnie poznać lepiej zapraszam do czytania dalej!
Niby słychać o tym od dawna, jakoś nas to napadło z nienacka... u mnie są zachowane środki ostrożności, na razie spokoj, zobaczymy jak to bedzie
OdpowiedzUsuńw Polsce sytuacja wygląda tak samo. Wszystko prawie pozamykane. Tak zwani ,,prywaciarze,, nawet zawiesili swoją działalność. Nie wiem czy się boję. Ja uważam że może nie o siebie ale o dziadków już tak. Chociaż patrząc na wzmianki o tym że nawet stan 95-letniej babci się polepsza pokrzepia mnie. U nas na studiach nie wysyłają nam wykładow i nie wiem jak to będzie. Liczę na to że szybko wrócimy.
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
W moim miejscu zamieszkania na szczęście jest wszystko dobrze. Mieszkam na wsi, więc mogę sobie pozwolić na wyjście na rower czy spacer z psem, bez obawy, że kogoś spotkam. Uczę się zdalnie, ale nieco przybija mnie ta sytuacja. Chciałabym już wrócić do normalności.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog - klik
Myślę, że wprowadzenie kwarantanny było i jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Czy boję się wirusa? Nie, akcja #zostańwdomu robi swoje.
OdpowiedzUsuńPowodzenia kochana, trzymaj się tam dobrze otaczając pozytywną energią :)
Pozdrawiam serdecznie!
U nas sytuacja podobna, kwarantanna trwa, choć niestety nie wszyscy stosują się do zaleceń. Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja zostanie jak najszybciej opanowana. Grunt, to zachować spokój :)
OdpowiedzUsuńU nas wszystko zamknięte jest już od tygodnia, i będzie tak co najmniej do wielkanocy. Póki co radzimy sobie dobrze, ale mam nadzieję, że to wszystko szybko się skończy.
OdpowiedzUsuńMy również w domach, aktywność wielu ludzi ogranicza się jedynie do wyjścia do sklepu po niezbędne produkty spożywcze(bo nie wszyscy mają zapasy).
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję,że naukowcy i lekarze uporają się jakoś z tym problemem. I niedługo cali i zdrowi będziemy mogli wrócić do normalnego funkcjonowania na co dzień.Czego sobie i Wam życzę najmocniej.
Pozdrawiam
Wprowadzenie kwarantanny to był bardzo dobry pomysł. Może w miarę szybko się z tym uporami, choć już są głosy, że w Polsce się ona przedłuży. Ja ma teraz więcej na głowie niż zazwyczaj.
OdpowiedzUsuńW Polsce nie jest jeszcze tak źle, ale i tak prawdopodobnie stan epidemiczny zostanie utrzymany. Kto musi, przemyka po ulicach, ale generalnie pustki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w szybko uporamy się wszyscy z tą beznadziejną sytuacją :/ marzę o powrocie do normalności. Teraz doceniamy proste, zwykłe czynności :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Jeśli masz chwilkę, zapraszam Cię do siebie http://familymess.pl
Przede wszystkim na samym początku, życzę ci jak najwięcej zdrowia i oby wirus nas nie złapał!
OdpowiedzUsuńCzy obawiam się go? Nie wiem szczerze. Nie czuję narastającej paniki w związku z wirusem, a właśnie z... paniką ludzi. Niektórzy są bardzo nieodpowiedzialni i zamiast siedzieć w domu lub krążyć koło niego, tam gdzie nie ma ludzi, wychodzą na duże skupiska. Nie po to zarządzili całą tę kwarantanne, żeby ludzie ją olewali. Na początku bardzo się cieszyłam, że jest wolne, bo dzięki temu mogłam bardziej skupić się na przedmiotach, z których zdaję maturę, a nie marnować czas w szkole na bezsensowne lekcje, których na maturze nie ma i nic na nich nie robimy. Teraz jednak, nauczyciele wysyłają nam tyle materiału, że już o samodzielnej nauce nie ma mowy, gdyż nie ma na to czasu. Zamiast rozwiązywać zadania z matematyki, muszę robić referaty z hisu, gdzie nigdy czegoś takiego nie było! Nauczyciele przesadzają.
Mam nadzieję, że wirus szybko się skończy, ale nic na to narazie nie wskazuje..
Pozdrawiam cię gorąco, buziaki xoxo
Niallerkaa
U nas w mieście "jest" co prawda ja mieszkam na przedmieściach i tu ogólnie jest luuz dopóki ktoś znajomy kogoś nie zachoruje to pewnie będzie cisza
OdpowiedzUsuńW moim miescie- mieszkam w Polsce- na szczęście nie ma żadnego przypadku zachorowań. Natomiast zachowujemy środki ostrożności. Obecnie mam dwa tygodnie wolne od pracy, zajmuje się dziećmi w domu bo i moje miejsce zatrudnienia na razie jest "zamrożone". Siedzimy w domu ewentualnie jedziemy do lasu na spacer. Tam nikogo nie ma. Blisko mamy mały sklepik, w którym się zaopatrujemy, nie przychodzą tam tłumy. Mam nadzieję, że to wszystko szybko się skończy, czego nam wszystkim życzę.
OdpowiedzUsuńVery cool pics!!
OdpowiedzUsuńAnd I liked your blog ♥
https://www.heyimwiththeband.com.br/
Najważniejsze to nie panikować, bo wtedy zamiast pomóc możemy sobie tylko zaszkodzić. Mnie niestety czeka niedługo powrót do pracy, gdzie będę miała na co dzień kontakt z wieloma ludźmi.
OdpowiedzUsuńMy wychodzimy jedynie w naprawdę potrzebnych sytuacjach, kiedy już pewnych rzeczy nie da się odłożyć na później, a co jest związane bezpośrednio ze zdrowiem.
OdpowiedzUsuńBoje się tego diabelstwa, ale bardziej spokojna czuję się bez ciągłego słuchania i czytania na ten temat. Czego się nie wie, tego się nie boi. Siedzę w domu i staram się żyć normalnie na ile to możliwe
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście w najbliższych okolicach spokojnie. Mało co oglądam już Tv, bo nie chcę sie nakręcać i słuchać tego :( im mniej myślę i oglądam tym lepiej się czuję. Wiem, że ta tragedia spotyka wielu ludzi, ale mam nadzieję, że to szybko się skończy.
OdpowiedzUsuńU nas wygląda to tak samo, w sumie taki scenariusz czeka pewnie sporo państw, no ale trzeba działać i czekać aż wszystko minie i wrócimy do normalności :)
OdpowiedzUsuńI'm now in Morocco, borders are closed, all the flights suspended to prevent the spread of Coronavirus. The country has so far confirmed 61 cases. I hope everything will be ok next weeks.
OdpowiedzUsuńStay safe, healthy and share as much as you can dear.
www.infinitelyposh.com
U nas sytuacja jest podobna. Akurat dzisiaj rozmawiałam z rodziną w Bawarii, siedzą w domu i czekają co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńZa to u mnie w mieście dzisiaj potwierdzono pierwszy przypadek.
Dobrze, że zostajesz w domu. Mam nadzieję, że jak najwięcej osób weźmie to na poważnie, by jak najszybciej sytuacja się uspokoiła. Jeśli teraz będziemy "grzeczni" to jest szansa... Trzymaj się zdrowo, buziaki!
OdpowiedzUsuńMój blog♥
... nie wiem, jaka jest sytuacja w Krakowie, bo jestem już zmęczona tematem i nie śledzę wiadomości ...
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że sytuacja w wielu krajach Europy jest do siebie bardzo zbliżona. Nic, tylko czekać aż to wszystko minie.
OdpowiedzUsuńTak na prawde jesli kazdy by sie dostosowal do zalecan moze szybciej by sie ta pandemia skonczyla.
OdpowiedzUsuńTak obawiam się. Ja jestem z dziećmi w domu, ale mój mąż niestety musi chodzić do pracy, pracuje w handlu i tego najbardziej się boję
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kwarantanna jest dobrym rozwiązaniem. W ten sposób unikniemy dużej liczby zachorowań, ochronimy siebie i bliskich przed tym paskudnym wirusem.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci zdrowia i cierpliwości na ten trudny czas :)
W końcu odpowiedzialność za siebie, to też odpowiedzialność za innych.
UsuńIt is nice to see that you still learning and I believe that many people should use this free time to learn something.
OdpowiedzUsuńNew Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/03/kerastase-resistance-masque_20.html
Wirus panuje w całej Polsce, uczelnie też nie funkcjonują więc moja nauka również przeniosła się na tryb internetowy. Szkoda, bo jest to bardzo nieogarnięte, a przynajmniej w moim przypadku, różne programy, chaos i dwa razy więcej materiału niż normalnie. Mam nadzieję, ze szybko się to skończy, bo chaos panuje nie tylko na uczelni ale również w życiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MAda
Oj jest ro bardzo ciężki czas dla nas wszystkich, musimy się trzymać.
OdpowiedzUsuńKochana, 180 stopni. :D Przy 360 lądujesz w tym samym miejscu.
OdpowiedzUsuńJa się boję wirusa ze względu na to, że mieszkam ze schorowanymi dziadkami i sama jestem w grupie wysokiego ryzyka.
ZAPRASZAM DO MNIE!
Mój blog
Mój Instagram
Mój Studygram
W Irlandii Półn wygląda to zupełnie inaczej i raczej zapowiada się kiepsko, bardzo kiepsko
OdpowiedzUsuńSzkoły pozamykane, tak więc jako nauczyciel jestem w domu. Ale nie nudzę się, zdalne nauczanie działa nawet z WF-u - przygotowuję zestawy ćwiczeń na YT. I tradycyjnie w moim zawodzie rozliczam multum biurokratycznych świstków ;)
OdpowiedzUsuńU nas póki co spokój, tylko tyle, że kolejek w sklepach nie ma. Myślę, że biznesy online trochę na tej sytuacji skorzystają.
OdpowiedzUsuńU mnie w firmie wszyscy pracują zdalnie z domu, staram się wychodzić z domu najmniej jak się da i mam nadzieje, że jak najszybciej to się skończy :(
OdpowiedzUsuńW Polsce wygląda to dość bardzo podobnie, ale większość sklepów jest jeszcze czynna. Tak czy owak nie ma zbytnio ruchu na mieście z tego, co słyszałam i bardzo dobrze. Wydaje mi się, że z czasem też wszystko będzie pozamykane. My również aktualnie uczymy się w domu i nauczyciele przesyłają nam materiały do zrobienia i szczerze zatęskniłam za szkołą! Trudno tak żyć, siedząc cały dzień we własnym pokoju, ale jeśli jest ładna pogoda, to do razu ubieram wrotki i wychodzę pojeździć chociaż na obwodnicę - tam jest dość spokojnie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
zofia-adam.blogspot.com
Hi! We must stay at home. Thanks for sharing. Have a nice day!
OdpowiedzUsuńu nas w polsce wyglada to calkiem podobnie, ciezko wysiedziec w domu ale niestety trzeba byc odpowiedzialnym
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nnowakowska.blogspot.com
Wow, ile komentarzy u góry! Nic dziwnego, gorący temat ;P
OdpowiedzUsuńJa też #zostajęwdomu i powoli wariuję, ale zdecydowanie wolę to, bezpieczne rozwiązanie i nie mogę się doczekać, aż to wszystko się skończy...
U nas rodzice calkowicie zwariowali, jednak same jesteśmy w wielkim strachu. Staramy sie nie wychodzić z domów.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że boje się trochę tego wirusa, staram się jak najmniej wychodzić z domu, jednak to nie uniknione..
OdpowiedzUsuńNiestety korona daje we znaki wszędzie, u nas też w większości wszystko pozamykany, siedzimy w dimu... Mam nadzieje że niedługo to wszystko minie :(
OdpowiedzUsuńZdrówka kochana i śle buziaki :*
Obserwuje!
Niestety u mnie jest podobnie, ale wykładowcy nie dają zapomnieć o studiach :P
OdpowiedzUsuńKwarantanna to dobra rzecz, musimy dbać o swoje zdrówko. Tobie życzę go dużo :-)
OdpowiedzUsuń